140 lat temu, 21 października 1881 roku w Krośniewicach urodził się Mieczysław Ryś-Trojanowski

Warto dziś wspomnieć  jednego z wybitniejszych krośniewiczan, o którym Kazimierz Śwircz  napisał artykuł pt. „Mieczysław Ryś-Trojanowski, współtwórca Legionów Polskich i generał Wojska Polskiego”. Artykuł został opublikowany w Kutnowskich Zeszytach Regionalnych w 2003 roku, a my dziś przedstawiamy Wam jego fragmenty:

„Z pewnością nie dorównuje on osiągnięciami dla Ojczyzny i zasługami wojskowymi generałowi armii Władysławowi Andersowi, również urodzonemu w Krośniewicach. Tym niemniej jego wkład w walkę o niepodległość, na początku XX wieku, jest na tyle jednak znaczący, że przypomnienie jego osoby wydaje się co najmniej celowe. Należał przecież przez kilka lat do najbliższego grona Józefa Piłsudskiego, twórcy Legionów Polskich i przyszłego marszałka II Rzeczypospolitej, a on dobierał sobie współpracowników starannie. Należy więc z dużą dozą krytycyzmu podchodzić do niektórych  prezentowanych w niniejszym artykule opinii. Natomiast jednym że wymownych świadectw jego wybitnych zasług dla dzieła odzyskania niepodległości Polski, może być fakt czterokrotnego odznaczenia Krzyżem Walecznych, przyszłego generała Wojska Polskiego. Obiektywne opisanie życia i służby dla Polski tego niewątpliwie wybitnego Krośniewiczanina, wymaga jeszcze dalszych żmudnych badań źródłowych i bibliograficznych. Niniejszy tekst jest tylko wstępną próbą zebrania dostępnych informacji i opinii na jego temat, rozproszonych w różnych publikacjach i próbą ich uporządkowania.

Mieczysław Trojanowski urodził się 21 października 1881 roku. w Krośniewicach, w rodzinie miejscowego rzemieślnika. Jego ojciec Leon prowadził tutaj przez wiele lat zakład i sklep masarski, w centrum osady przy rynku. Matka Leonia ze Szlampków zajmowała się domem. Na wychowanie Mieczysława i późniejszą jego drogę życiową z pewnością duży wpływ miał fakt, że jego ojciec był uczestnikiem powstania styczniowego – ostatniego zrywu niepodległościowego Polaków w XIX w. Prawdopodobnie w Krośniewicach pobierał pierwsze nauki w miejscowej rosyjskiej szkole powszechnej, a następnie uczęszczał do szkoły realnej w Warszawie. Tam prawdopodobnie zetknął się z ideologią i partią socjalistyczną (…).

W czerwcu 1908 r. Kazimierz Sosnkowski z inicjatywy Józefa Piłsudskiego powołuje we Lwowie tajny Związek Walki Czynnej (dalej: ZWC), którego celem było przygotowanie przyszłego powstania antyrosyjskiego, które miało wybuchnąć w sprzyjającej sytuacji międzynarodowej. M. Trojanowski, używający teraz pseudonimów „Ryszard” i „Ryś”, znalazł się w ścisłym kierownictwie tej organizacji. Członkowie ZWC przechodzili intensywne szkolenie wojskowe, wywiadowcze i z zakresu dywersji. Doświadczeni bojowcy, uczestnicy wydarzeń w zaborze rosyjskim w latach 1905-1908, uczyli ich taktyki walk w mieście , wykonywania i podkładania bomb, posługiwania się bronią palną, czytania planów i map, geografii Królestwa Polskiego. Szkolenia w terenie prowadzili byli oficerowie z armii austriackiej. ZWC był organizacją elitarną, stawiającą bardzo wysokie wymagania swoim członkom, co związane było m.in. z jego konspiracyjnym charakterem (…). Od 1912 r. na czele ZWC stanął Józef Piłsudski, jako Komendant Główny, wyposażony w pełną władzę rozkazywania i mianowania. Formalnym i czysto teoretycznym ograniczeniem jego pozycji był wymóg corocznego wyboru przez oficerów organizacji. Na początku 1914 r. przygotowania do przyszłej walki o niepodległość prowadzone były w czterech okręgach – lwowskim, krakowskim, rzeszowskim, Kongresówki i Rosji oraz zagranicznym. We wszystkich okręgach przeszkolonych było prawie 6,5 tys. strzelców.

Niepoślednią rolę odgrywał w tym czasie M. Trojanowski – uczył się sam i uczył innych. Należał do elitarnej grupy 66 strzelców, którzy na podstawie zdobytej wiedzy w szkołach związków i drużyn strzeleckich otrzymali z rąk komendanta J. Piłsudskiego znak oficerski, tzw. „parasol”. Obok M. Trojanowskiego szczycili się tą odznaką m.in. Edward Rydz-Śmigły, Kazimierz Sosnkowski, Władysław Belina-Prażmowski, Stanisław Przyjałkowski, Tadeusz Piskor, Tadeusz Kasprzycki i wielu innych późniejszych wybitnych oficerów, generałów i polityków, którzy odgrywali wielką rolę w II Rzeczypospolitej (…).

W pierwszych dniach Kampanii Wrześniowej 1939 r., jako reprezentantowi Ministra Spraw Wojskowych na Mazowszu, gen. bryg. M. Trojanowskiemu podlegały ośrodki zapasowe dywizji piechoty, baonów strzelców, brygad kawalerii, bazy balonowe, lotnicze, jednostki Obrony Przeciwlotniczej, żandarmeria, mobilizujące się oddziały liniowe i marszowe. Podporządkowana mu została również Straż Graniczna  Okręgu Mazowieckiego. Teoretycznie, w pierwszych dniach II wojny światowej, podlegało generałowi również Dowództwo Obrony Warszawy, które jednak od początku otrzymywało dyrektywy ze sztabu Naczelnego Wodza WP. Poza tym był delegatem Naczelnego Kwatermistrza  WP dla Armii: „Modlin”, „Pomorze” i „Poznań”.

Szybko zmieniająca się sytuacja na froncie, już od 1 września 1939 r., spowodowała, że plany i zarządzenia sprzed wybuchu wojny, a także rozkazy wydawane już w trakcie działań wojennych często po kilku dniach, a nawet kilkudziesięciu godzinach, stawały się nieaktualne. Dnia 3 września M. Kasprzycki, Minister Spraw Wojskowych, na polecenie Naczelnego Wodza WP – marszałka E. Rydza-Śmigłego, wydał rozkaz o organizacji obrony linii rzeki Wisły. Zgodnie z tym rozkazem Gen. bryg. M. Trojanowski miał ją  zorganizować na odcinku od Modlina /wyłącznie/ do Dęblina /wyłącznie/. Do dyspozycji miał zgrupowanie gen. bryg. Mieczysława Czumy, oddziały formowane w ośrodkach zapasowych w Łowiczu, Skierniewicach, Kutnie, Modlinie, Rembertowie, Garwolinie i Mińsku Mazowieckim. Już w nocy z 3/4 września pierwsze oddziały ruszyły na wyznaczone stanowiska. W dniu 4 września Naczelny Wódz WP wydał już nowe rozkazy. Według nich dowództwo na wojskami broniącymi Wisły  od Modlina do Sandomierza miał objąć gen dyw. S. Piskor. Jednocześnie, w wyniku tego rozkazu, zaczęła powstawać Armia „Lublin”. Odcinek warszawski, którym dowodził gen. bryg. M. Czuma, został jednak wyłączony spod jego władzy. W dniach 6-7 września Dowództwo Obrony Warszawy weszło pod bezpośrednie rozkazy Naczelnego Dowództwa WP. Również  w dniu 6 września Delegatem Naczelnego Kwatermistrza WP, dla trzech wymienionych wcześniej armii, został Dowódca OK IX w Brześciu. Zadania gen. bryg. M. Trojanowskiego, jako Dowódcy OK I, w tych dniach faktycznie się skończyły. Obszar okręgu znalazł się w strefie działań operacyjnych poszczególnych armii. Generał najprawdopodobniej opuścił Warszawę wraz z Naczelnym Dowództwem WP  w dniu 9 września. Ostatni ślad jego działań w  Warszawie pochodzi z dnia poprzedniego – jest to meldunek do dowódcy armii „Warszawa” gen. dyw. Juliusza Rómmla, dotyczący patrolowania i zabezpieczenia przepraw przez Wisłę. Wydaje się więc krzywdzący dla gen. bryg. M. Trojanowskiego sarkazm H. P. Koska, który napisał: […] wyznaczony na dow. [ódcę przyp. K.Ś.] odcinka Środkowej Wisły, zadania nie wykonał – zabrał rzeczy osobiste (łącznie z bronią myśliwską) i wyjechał na Węgry.

W dniu 17 września 1939 r. gen. bryg. M. Trojanowski był we Włodzimierzu Wołyńskim gdzie wziął udział w naradzie zarządzonej przez gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego w sprawie wkroczenia Armii Czerwonej w granice II Rzeczypospolitej. W spotkaniu tym wzięli również udział:  gen. bryg. Kazimierz Sawicki i gen. Bryg. Franciszek Kleeberg. Podczas narady postanowiono zwolnić z szeregów żołnierzy pochodzących z ziem kresowych. Natomiast na czele pozostałych gen. M. Smorawiński  miał przedzierać się na zachód. W dniu 19 września do Włodzimierza Wołyńskiego wjechały czołgi radzieckie. W takiej sytuacji gen. bryg. M. Smorawiński poddał dowódcy sowieckiemu 2 bataliony, które jeszcze w nim były. Uzyskał przedtem obietnicę, że po rozbrojeniu żołnierze i oficerowie będą mogli odejść na zachód. Niestety, zaraz po wyjściu z miasta kolumna polska została otoczona przez czerwonoarmistów i zawrócona. Gen. bryg. M. Trojanowski nie zaryzykował poddania się Rosjanom  i najprawdopodobniej 18 września przekroczył granicę węgierską. Wkrótce potem został internowany w twierdzy Komarno. W 1941 r. Węgry, coraz bardziej uzależnione od III Rzeszy, pozwoliły na zabranie do Niemiec internowanych oficerów polskich. G. Bryg. M. Trojanowski, wbrew międzynarodowemu prawu, został wywieziony do obozu koncentracyjnego w Mauthausen. Zmarł tam lub został zamordowany u progu wyzwolenia w dniu 4  kwietnia 1945 r. i tam pochowany.

Za swoją działalność konspiracyjną, legionową oraz walkę o niepodległość i granice II Rzeczypospolitej gen. bryg. M. Ryś-Trojanowski był odznaczony: orderem wojennym Virtuti Militari, V klasy,  Krzyżem Komandorskim Orderu „Polonia Restituta”, 3 klasy, Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych, czterokrotnie, Złotym Krzyżem Zasługi.

W Warszawie w kościele p.w. św. Augustyna znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona temu konspiratorowi z PPS, oficerowi Legionów Polskich i generałowi Wojska Polskiego, wywodzącemu się z Krośniewic, gdzie najstarsi mieszkańcy jeszcze go pamiętają. Wybitny kolekcjoner polski i twórca muzeum jego imienia – Jerzy Dunin-Borkowski wspominał, że generał często odwiedzał swoich  rodziców mieszkających w domu sąsiadującym z jego domem rodzinnym.”

 

⇒ Wykorzystano fotografię Mieczysława Ryś-Trojanowskiego ze strony Narodowego Archiwum Cyfrowego https://audiovis.nac.gov.pl/obraz/214317/

logo-tpzk.jpg
Zadzwoń do nas
+48 883 555 432
Napisz do nas
poczta@tpzk.eu
Przewiń do góry