85 lat temu, 16 czerwca 1940 roku, licząca ok. 7 tysięcy osób społeczność żydowska Kutna usłyszała nakaz opuszczenia domów, a następnie popędzona została ulicą Mickiewicza na teren od lat nieczynnej i częściowo zrujnowanej cukrowni „Konstancja”. Okupacyjne władze Kutna z rozkazu burmistrza Wilfrida Schürmana utworzyły tam getto, usuwając z miasta wszystkich Żydów w ciągu jednego dnia.
Świadkiem tamtych tragicznych wydarzeń był ksiądz dziekan Michał Wożniak, proboszcz Parafii św. Wawrzyńca, co zapisał w swoich „Wspomnieniach”.
16 czerwca [1940] niedziela. W nocy o 12-tej przynoszą mi papier do pokwitowania. Jest to wezwanie koni na podwody od godz. 5 rano. Następnie przynoszą drugi papier, że Polacy nie mogą wychodzić ze swego mieszkania prze cały dzień. Rychło się wyjaśniło, że to jest w związku z wysiedlaniem Żydów tego dnia. Wszystkich Żydów wywieziono do Konstancji, gdzie utworzono dla nich getto. Nie obeszło się bez wypadków tragicznych. Moje konie i stangret zajęty był przy tym przewożeniu od wczesnego rana do godz. 9 wieczór . Wóz popsuto, bo złamała się rozwora i z jednego koła spadła obręcz. Ponieważ kazano mimo o jechać, więc dzwona się po kamieniach popsuły. Miasto było jak wymarłe. W kościele na nabożeństwie zaledwie parę osób, które przez ogrody dostały się do podwórza i przez zakrystię do kościoła. Ci, co przyszli ze wsi, byli wyłapani, zatrzymani przez 24 godziny w areszcie bez pożywienia i musieli jeszcze bez pożywienia i musieli jeszcze zapłacić 5 marek kary. […] W tych dniach przejeżdżałem koło Konstancji. Widziałem niesamowity widok. Żydzi tam zebrani wyciągają ręce o pomoc. Wszędzie ogrodzeni kolczastym drutem. Stoją żołnierze z karabinami. Nie wolno nikomu przybliżyć się do Żydów, żeby im coś podać. Jest ich około siedmiu tysięcy, ponieważ przywieziono jeszcze z Krośniewic i z Gąbina. Trzy konie dziennie dla nich zabijają. Dla dzieci dają trochę mleka. Póki pogoda i ciepło – to jeszcze, choć i to jest udręka na skwarze słonecznym bez żadnej osłony. Ale jak przyjdą deszcze? Jest to wyraźne znęcanie się nad tymi ludźmi, całkiem niepotrzebne, że człowiek zachodzi w głowę czy Niemcy nie mają wśród swego narodu już nikogo, kto by jednak te zbrodnie potępił.
Zdjecie: Fotopolska.eu